Jak rozpoznać perfekcjonizm, który ciągnie nas w dół? Co go wyróżnia od zdrowego samodoskonalenia i działania, które wykonujemy najlepiej jak potrafimy?
Przeciętnego perfekcjonistę zawsze motywuje zewnętrzne uznanie, to co pomyślą inni, to co powiedzą o nas, co czy uznają nas za wartościowych.
„Co pomyślą o mnie inni” to motywacja, która często jest ukryta i wciśnięta do naszej nieświadomości, albo do tej świadomości, której nigdy nie wypowiadamy nawet sami przed sobą.
Zdrowa ambicja wpływa na nas pozytywnie, popycha nas do przodu, ale tylko dlatego, że skupiamy się w niej na sobie, na tym: „jak ja mogę się doskonalić”.
Perfekcjonizm w połączeniu z procesem porównywania się z innymi jest idealnym przepisem na zmarnowanie życiowych okazji.
I choć bycie perfekcjonistą wydaje się antidotum na uniknięcie strachu, wstydu i rozczarowania innych, tak naprawdę nakręca to niebezpieczny schemat, błędne koło, które kończy się poczuciem winy.
Dążenie do stanu idealnego jest nierealne, bo stan idealny nie istnieje. I niezależnie od tego jak bardzo będziemy się starać, nie mamy wpływu na to, jak postrzegają nas inny.
Co zrobić, żeby znaleźć w sobie siłę, odwagę i moc do stworzenia prywatnego źródła doceniania siebie?
Nie ma jednego, gotowego rozwiązania, ale wiem na pewno, takie źródło istnieje i wiem, że jest cudowne.
Zachęcam do poszukiwań i życzę miłego dnia.
Artykuł powstał w oparciu o badania i definicje opublikowane przez Brene Brown w książce „Odwaga w przywództwie”
Artukuł ukazał się na portalu Linkedin:
https://www.linkedin.com/pulse/o-tym-jak-perfekcjonizm-podcina-skrzyd%C5%82a-powoli-i-magdalena-piek%C5%82o/