Uncategorized

Dlaczego nie będę coachem numer 1.

Jakiś czas temu trafiłam na książkę Simona Sinka „Gra bez końca” („The Infinite Game„).
Sinek dzieli w niej świat na dwa rodzaje gier, w których bierzemy udział.
Gry skończone i gry nieskończone.

W grach skończonych wiemy dokładnie jakie są zasady, ilu mamy graczy i kiedy wygrywamy, przykładem takiej gry jest piłka nożna, tenis, football…
Są też gry nieskończone, które opierają się o stale zmieniające się zasady, kryteria ich oceny są chwilowe i co najważniejsze nikt nie potrafi wyznaczyć linii końcowej i granic naszego potencjału i możliwości, które możemy w trakcie takiej gry zaprezentować.

Okazuje się, że gry nieskończone to są te, w które gramy najczęściej i te, które dostarczają ogromnej satysfakcji.

Miłość, przyjaźń, edukacja, nauka, polityka, biznes. Nie można być najlepszym przyjacielem na świecie, nie można być najlepszym mężem na świecie, nie można zwyciężyć w dziedzinie edukacji i w nauce. Czasem słyszymy, że ktoś uznaje, że jest numerem jeden z biznesie, w polityce i w wielu innych dziedzinach, które tak naprawdę nie mają końca i które nieustannie się rozwijają.

To, czego potrzebujemy, to zrozumienia tego, w co gramy oraz nowych wytycznych, które pozwolą nam się odnaleźć się w świecie bez z góry ustalonych zasad i w świecie, który się ciągle zmienia.
Dążenie do bycia najlepszym, do prześcignięcia konkurencji, to próba przeniesienia zasad, które możemy ustalić w obszarach, które są przewidywalne i skończone.
Jest jedna rzecz, której bardzo potrzebujemy, żeby rozwijać się i posuwać się do przodu, jest to zaufanie.
Zespoły, które sobie ufają nie zamiatają problemów pod dywan tylko po to, żeby zrealizować krótkoterminowe wyznaczone z góry cele.
Luksusem jest zaufanie do siebie samego i świadomość, że moje życie to proces. Czasem spotykają mnie sukcesy, a czasem popełniam błędy i to też jest ok.
Porażki nie definiują tego, kim jestem. Konkurencja, która jest dookoła nie nakręca rywalizacji, która pochłania energię.

Konkurencja wyznacza kierunek, pokazuje jak można się rozwijać, inspiruje.
Odnalezienie się w grach nieskończonych powoduje spełnienie, wzrost innowacyjności, rozwój, który nigdy się nie kończy.
Jeśli zrobimy wszystko, żeby grać według z góry ustalonych zasad i czerpać zyski z tego, co już znamy i co jest bezpieczne, możemy przegapić coś bardzo wartościowego.
Czy wiecie, że Netflix nie wywodzi się z przemysłu filmowego?
Czy wiecie, że Tesla nie wywodzi się z firmy motoryzacyjnej? To zupełnie nowe koncepcje, nowe modele biznesowe, które przetarły zupełnie nowe szlaki, to jest biznes, który nie ma granic.
Dobrze jest starać się być lepszym niż wczoraj, to powoduje, że nie czuję na plecach oddechu konkurencji, tylko idę w swoim kierunku i swoim tempie.
Dlatego nie potrzebuję być coachem nr jeden, droga którą idę nie ma końca, nic mnie nie ogranicza, przede mną bezkres wiedzy i doświadczenia.