Uncategorized

Rewolucja w przemyśle farmaceutycznym – PEWNOŚĆ SIEBIE bez recepty

Gdybym mogła wymyślić jedną magiczną tabletkę, która sprawi, że ludzie zrealizują swoje najpiękniejsze marzenia i upragnione cele, to byłaby to tabletka, która wzmacnia PEWNOŚĆ SIEBIE.

Działanie: wzmacnia poczucie własnej wartości.
Dawkowanie: od dzisiaj przez całe życie, codziennie rano, zaraz po przebudzeniu, aż do momentu kiedy uznasz, że już wystarczy i od chwili, kiedy znowu poczujesz, że potrzebujesz poczuć się pewnie.
Wskazania: W stanach osłabienie poczucia własnej skuteczności, w momentach zwątpienia.
Możliwe skutki uboczne: nieznane
Przeciwskazanie: Nie zaleca się osobom, które odczuwają bezustanną satysfakcję z tego jakie są i które mają silne przekonanie, że są wystarczająco dobre.
Skład: Świadomość tego, co jest dla mnie ważne, w czym jestem dobry, za co cenią mnie inni. Rozumienie własnych przekonań i wartości, które nadają mojemu życiu sens.

Myślę, że mogłabym zrewolucjonizować światowy przemysł farmaceutyczny.
Ludzie już po kilku dniach przyjmowania leku czuliby, że są wystarczająco dobrzy, żeby zacząć robić to, co naprawdę chcą. Gdy wpadaliby na świetny pomysł, po prostu zaczynaliby działać, od razu, bez blokowania siebie czarnymi myślami. Nie podcinaliby sobie skrzydeł, tłumacząc, że na świecie są inni ludzie, którzy zrobią to lepiej, albo inni którzy już to wymyślili wcześniej. Albo inni, którzy znają się na tym lepiej, są wyżsi, mądrzejsi, szczuplejsi, znają lepiej angielski, mają lepszy gust albo zaczęli to robić 5 lat temu i mają więcej doświadczenia.

Regularne przyjmowanie leku sprawiłoby, że nie uzależnialibyśmy naszego poczucia własnej wartości od tego, co myślą o nas inni. Z czasem zdobylibyśmy „super moc”, potrafilibyśmy docenić siebie i to, co robimy bez potrzeby uznania innych. Czulibyśmy swoją wartość w sposób szczery i zupełnie spokojny. Nie mielibyśmy potrzeby, aby wszystko co produkujemy, wymyślamy, wytwarzamy zostało docenione w stu procentach. Wiedzielibyśmy, że to my jesteśmy tak naprawdę ważni i bylibyśmy w pełni świadomi, tego co dobrego wnosimy do świata.

Czy łatwiej jest Ci docenić innych, niż siebie?
Jak często rezygnujesz ze swoich wymarzonych planów, bo uważasz, że nie dasz rady, że nie jesteś dostatecznie dobry?

Za czym tęsknisz?

Zapraszam do rozmowy.
Jakie są Wasze przemyślenia?
Piszcie, dzwońcie, komentujcie.